wtorek, 16 września 2014

Lancer na biegunie, czyli mroźna historia

Paweł Oświęcimski – właściciel agencji 2advert.pl wpadł na nieszablonowy pomysł spędzenia wakacji. Wraz z żoną Marzeną postanowił zdobyć biegun. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ich pojazdem i domem podczas trzytygodniowej wyprawy na daleką północ stał się … Mitsubishi Lancer!





„Lubię wyzwania i nie boję się przygód a do samochodów przywiązuję się jak do domowników.” – opowiada Paweł Oświęcimski. „Dlatego naturalnym wyborem stał się nasz Mitsubishi Lancer 1.8 DID, który pozwolił mi i mojej żonie na podróż za koło podbiegunowe. W ciągu 21 dni przejechaliśmy blisko 12 tysięcy kilometrów po krętych drogach Norwegii. Zwiedziliśmy niemal całą północ - od wyspy Hornoya, przez North Cape, po niżej położone Lofoty. Lancer z silnikiem Diesla świetnie się sprawdził na wąskich, górskich trasach - nawet na słynnej drodze trolli. Zadziwiło mnie, że średnie spalanie wyniosło jedynie 5 l./100km.” – komentuje podróżnik.

„Samochód służył nam bardzo często jako miejsce noclegowe - z powodu niskich temperatur nie rozkładaliśmy namiotu, a czarny lakier idealnie wychwytywał promienie słońca i rozgrzewał wnętrze auta. Spędziliśmy w nim 6 nocy i było naprawdę całkiem komfortowo.” – podsumowuje Paweł Oświęcimski.




Wyprawa została uwieczniona na przepięknych zdjęciach autorstwa jej pomysłodawcy i uczestnika a Mitsubishi Lancer czeka już na kolejne odważne pomysły swoich właścicieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz